Pan Adam od zawsze miał problemy z zębami. Wynikało to, z tego że posiadał odsłonięte korzenie zębów. Dodatkowo średnio przekładał się do procesu mycia zębów. Zamiast robić to przez zalecane 3 minuty, najczęściej kończył po 1 minucie. Wszystko to sprawiało, że był częstym gościem gabinetu stomatologicznego. Przy okazji tracił też spore sumy pieniędzy, które mógłby spożytkować na coś zupełnie innego. Pan Adam w ciągu roku zasiadał na fotelu dentystycznym około 10 razy. Dlatego też leczenie kanałowe nie było dla niego problemem. Był on po prostu przyzwyczajony do prac prowadzonych w jego jamie ustnej. Niestety po jednym z takich rutynowych zabiegów pani stomatolog uszkodziła ząb przylegający do leczonego. Początkowo nawet się nie zorientowała. Pan Adam również udał się do domu, ale po tygodniu, w trakcie posiłku, cały ząb wypadł. Był to wielki dramat, ponieważ sytuacja była nietypowa. Dodatkowo za kilka dni miał się udać na wymarzony urlop. Stomatolog szybko zabezpieczył ząb, jednak pana Adama czeka teraz wydatek na implanty zębów.